środa, 2 maja 2012

Rozdział 20 : Mam ochotę na Ciebie.


** z perspektywy Nialla **
Siedziałem z Liamem w kuchni, przyrządzając obiad. Byliśmy w domu całkiem sami. Louis zaraz po śniadaniu pojechał do Eleanor, Destiny i Zayn poszli pewnie na zakupy, no a Harry z Rose jak wiadomo byli jeszcze na wsi. Spojrzałem na mojego chłopaka, który właśnie dumał na jaką potrawę mam teraz ochotę. Za każdym razem kiedy powiedział błędne danie na mojej twarzy gościł wielki uśmiech.
- Niall ja już nie wiem. Poddaję się. – powiedział, kiedy na kolejną potrawę odpowiedziałem nie.
- Oj dawaj, jeszcze trochę się pomęcz. – uśmiechnąłem się do niego szeroko, chcąc zachęcić go do dalszej „zabawy”
Chłopak odwrócił się w stronę otwartej lodówki i zaczął myśleć ponownie. Niestety. Zaraz się poddał.
- Nie wiem. – powiedział z fochem, ale dalej wpatrując się w lodówkę.
Wstałem po czym podszedłem do niego od tyłu. Prawą ręką pchnąłem drzwiczki od lodówki, aby się zamknęły. Odwróciłem mojego chłopaka do siebie i popchnąłem go lekko na sprzęt. Delikatnie musnąłem jego usta.
- Mam ochotę na Ciebie. – wyjaśniłem mu.
Nawet nie zdążyłem się uśmiechnąć, ponieważ Liam szybko przywarł do moich ust. O nie, nie dam się tak łatwo. Ostatnio to On miał kontrolę, teraz kolej na mnie. – pomyślałem i szybko przywarłem do niego swoim ciałem. Zjechałem ustami niżej muskając każdy odcinek jego ciała. Moje usta szybko znalazły się blisko jego ucha. Delikatnie pocałowałem dołek pod nim, tym samym jadąc wyżej. Przegryzłem lekko swoją wargę, a zaraz potem płatek jego ucha. Czułem jego wilgotne wargi na mojej szyi. Nie zważając na to, że właśnie znajdowaliśmy się w kuchni zacząłem błądzić palcami w  poszukiwaniu guzików od jego koszuli. Kiedy to już mi się udało, zacząłem rozpinać jeden po drugim aż w końcu pozbyłem się jej całkiem. Sam zdjąłem moje czerwone polo, w którym uwielbiałem chodzić. Złapałem ręką jego pośladek. Czułem przez pocałunek jak się uśmiecha. Nasze języki idealnie współgrały ze sobą. Uwielbiałem, kiedy błądził po wnętrzu moich policzków. Rękoma zjechałem niżej i dorwałem się do jego zamka od spodni, który momentalnie został odpięty. W tym samym czasie on pozbywał się moich. Nasze pocałunki stały się wręcz nachalne. Przejechałem językiem po jego podniebieniu. Nagle usłyszeliśmy czyjś kaszel. Szybko odwróciliśmy się w stronę drzwi, w których stał Louis. Zmieszani zaczęliśmy się czym prędzej ubierać. Widziałem jak kąciki ust Lou podnoszą się do góry.
- Spokojnie. – powiedział. – Rozumiem, że chcecie się sobą nacieszyć, ale mam sprawę. – odezwał się do nas tym razem smutno.
Widząc jego zmieszanie szybko z Liamem podbiegliśmy do niego. Zaczęliśmy pytać co się stało. Otóż kochana Eleanor zostawiła go dla kariery… Jak tak można? No JAK? Próbowaliśmy go pocieszyć, ale ten dał nam kolejną smutną wiadomość. Jego rodzice się rozwodzą… Było mi go strasznie szkoda. Całe życie zwaliło mu się w jednej chwili na głowę..
** Z perspektywy Louisa **
- Jadę do rodziców, muszę z nimi porozmawiać. – oznajmiłem chłopakom, po czym wyszedłem z domu.
Wziąłem tylko kluczyki i dokumenty od samochodu, nie potrzebowałem nic więcej. Wsiadłem, odpaliłem silnik i wybrałem kierunek Chorley. Miałem mętlik w głowie. Jechałem, żeby porozmawiać z nimi o Rose, nie wątpię w to, że wejdę na temat ich rozwodu. Muszą dojść do jakiegoś porozumienia, a jeśli już o nim mowa, boję się co będzie ze mną i Eleanor. Nie możemy się tak po prostu rozstać. Nie po tych wszystkich latach, wspólnie spędzonych chwilach. Nie pozwolę jej odejść. Tak, to już postanowione.
Droga zajęła mi 3,5 godziny, o pół mniej niż zazwyczaj. Wysiadłem z auta i wszedłem do swojego domu. Zdziwiło mnie to, co tam zastałem. Wszędzie było pełno kartonów, z jak się domyślam rzeczami, mamy lub taty. W salonie nie było nikogo, więc poszedłem do kuchni. Niestety, tam też nikogo nie zastałem.
- Mamo?! Tato?! – zawołałem.
Czekałem aż ktoś zejdzie na dół. Moją uwagę przykuła fotografia na komodzie. Byliśmy na niej wszyscy. Ja, Rose, mama i tata… To zdjęcie zrobiliśmy dwa lata temu w Londynie. Pojechaliśmy na wycieczkę, tak po prostu. Kompletnie jej nie planowaliśmy. Zwiedziliśmy wtedy wszystko co było możliwe. Wtedy byliśmy szczęśliwi…
- Lou? Co Ty tutaj robisz? – z rozmyślań wyrwała mnie moja rodzicielka.
- Cześć mamo. Chciałem z Wami porozmawiać. – oznajmiłem jej. – Z Tobą i tatą.
- Jestem sama. Twój ojciec jest w pracy. – poinformowała mnie.
- Wyjaśnisz mi parę spraw? – poprosiłem.
- Tak. – odpowiedziała troszkę niepewnie.
Później poszliśmy do kuchni, gdzie zrobiłem herbatę sobie i mamie. Usiedliśmy na kanapie. Była to trudna sytuacja. Nie wiedziałem co mam mówić, po raz pierwszy nie umiałem dogadać się z własną matką… Niepewnie zacząłem zadawać pytania. Najpierw o to, co interesowało mnie najbardziej…
- Dlaczego zaadoptowaliście Rose?
- Domyślałam się, że o to zapytasz… Więc chcieliśmy z ojcem mieć kolejne dziecko, szybko, żeby nie było pomiędzy wami dużej różnicy wieku. Zaczęliśmy się starać, ale nam nie wychodziło. Próbowaliśmy dosłownie wszystkiego. W końcu tak bardzo pragnęliśmy jeszcze jednego malucha. Po paru miesiącach zdecydowałam, że pójdę do ginekologa, myślałam, że problem tkwi we mnie. Niestety, to Twój tata nie mógł mieć więcej dzieci. Załamał się, a ja tylko mogłam go pocieszać. Mówiłam, że kocham go bez względu na to. I tak było. – uśmiechnęła się. – Twój ojciec chciał mieć dziecko… Wpadłam na pomysł, żeby jakieś zaadoptować. Z początku nie chciał się zgodzić. Uważał to za coś hańbiącego. Ale to wcale takie nie było. Wręcz przeciwnie. Kiedy go na to namówiłam, byłam dumna, dumna z tego, że potrafiłam komuś pomóc, pokochać, wychować. Rose miała wtedy 5 miesięcy, więc nic nie pamięta. Chcieliśmy Wam nieraz powiedzieć, ale jakoś tak.. Zawsze coś nam przeszkadzało. Swoją drogą.. Mówiłeś jej o tym?
- Nie. Powiem jej, ale jeszcze nie teraz. Jeszcze nie doszła do siebie po ostatnich wydarzeniach…
- No tak…
- Dlaczego to robicie? Dlaczego się rozwodzicie? Przecież kochaliście się przez 20 lat jestem pewien, że dalej się kochacie.
W tym momencie moja mama nie wytrzymała. Zaczęła płakać. Pierwszy raz widziałem ją w takim stanie. Nie wiedziałem co mam zrobić, więc po prostu ją przytuliłem. Ta wtuliła się we mnie. Próbowałem ją uciszać, jednak nieskutecznie. Po paru minutach się uspokoiła. Podałem jej chusteczki, aby wytarła łzy. Odsunęła się ode mnie i zaczęła wyjaśniać mi tą sytuację.
- On ma kochankę, Lou. Oszukiwał mnie przez ostatnie pół roku. Powiedział mi o tym niedawno. Wtedy się załamałam, niemal straciłam pracę. To nadal boli, ale już mniej. Te rzeczy są jego. Dom zostaje mój, ale nie wiem czy chcę tutaj dalej mieszkać. Chyba wynajmę sobie coś mniejszego.
Zszokowało mnie to. Ojciec przegiął… Postanowiłem, że zostanę parę dni tutaj, w Chorley.
** Z perspektywy Rose **
Siedzieliśmy z Harrym na kanapie oglądając jakiś durny film, który kompletnie mnie nie interesował.
- Styles nudzi mi się. – powiedziałam do niego.
- W końcu! Już myślałem, że ten film Ci się podoba. – przewrócił oczami. – Idziemy. – oznajmił i pociągnął mnie za rękę.
Wyszliśmy na podwórko. Myślałam, że tam zostaniemy, ale Hazza szedł dalej, więc podążyłam za nim. Szliśmy w stronę jakiegoś lasu. Zastanawiało mnie dlaczego idziemy właśnie tam, przecież tam nic nie było. Po chwili doszliśmy do jakiegoś placu. Spojrzałam pytająco na Harrego.
- Paintball? – poruszył znacząco brwiami.
Zrobiłam wielkie oczy, że co?! Ja i pistolet? O mój Boże…  Już się boję, aczkolwiek… Może być fajnie. W domku obok, znajdowały się kostiumy i bronie. Szybko się przebraliśmy i zaraz zaczęliśmy zabawę. Schowałam się za drzewem i wyczekiwałam pierwszego strzału, który nadszedł momentalnie. Wychyliłam się i wyszukałam oczami Harrego. Kiedy go znalazłam strzeliłam. Pierwszy celny strzał! Hazza dostał w… tyłek. Zaśmiałam się co z kolei wykorzystał on i dostałam w rękę. W końcu zaczęliśmy się do siebie zbliżać. Przez cały czas się śmiałam, to był jednak dobry pomysł. Chciałam wygrać, więc schowałam się i wyczekiwałam momentu w którym mogłabym wyjść z kryjówki. Styles stał tyłem do mnie, co dało mi zielony znak. Zakradłam się i wskoczyłam mu na barana. Harry się przestraszył i takim oto sposobem wylądowaliśmy na ziemi. Znajdywał się nade mną. Zaczęłam się śmiać i ściągnęłam maskę, chłopak zrobił to samo. Nasze oczy się spotkały, a ja poczułam to, co towarzyszyło mi na początku naszej znajomości. Po raz kolejny zatraciłam się w jego piekielnie zielonych tęczówkach. Jego twarz niepewnie przybliżyła się odrobinę do mojej. Dałam się ponieść chwili i szybko przywarłam do jego ust… 
______________________
Po 1. sorki, że tak długo, brak pomysłu po prostu... Po 2. przepraszam za to coś powyżej. Po 3. nie piszcie 10 komentarzy od siebie, wystarczy jeden :). Po 4.  zapraszam na mojego drugiego bloga http://dancewithjband1d.blogspot.com/ , liczę, że ktoś wbije i skomentuje ;). Po 5. nie wiem kiedy będzie następny, ale jak się pojawi to dam Wam znać. I po ostatnie 6. jeśli zmieniacie nazwy na twitterze i o tym nie mówicie, to się nie dziwcie, że Was nie informujemy o nowych, bo po prostu Was nie możemy znaleźć. / Fajnej majówki ! Pozdrawiamy <3.

33 komentarze:

  1. o mamciu ;o
    mam nadzieję ,ze znów będą razem! :)
    zapraszam do mnie : http://hoolywood-hills.blogspot.com/ :) A co do majówki , dzięki i wzajemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I jest! Doczekałam się, bo od wczoraj czułam mały niedosyt po tym, co było mi dane przeczytać. :D Nie wiem za co przepraszam. Mi się bardzo podobało, aczkolwiek szkoda Louisa i jego mamy. No a Harry i Rose... ojejcia, cieszę się, że znowu jest między nimi tak dobrze i że Rose już pokonała ten lęk. Życzę weny na następny rozdział! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnee :)
    Masz do tego talent <3.
    Pozdrawiam, Sylwia <3(na TT @S_y_l_w_i_a_ ;P)

    OdpowiedzUsuń
  4. TROLOLOLOLO
    NIAAAAAAM! *________________* jak ja kocham takie sceny! Lou, po co im przeszkodziłeś?! tak fajnie się zapowiadało *-*
    dobra, na Lou się nie focham, bo biedactwo ma problemy w rodzinie ;c ♥
    a co do Rose i Harry'ego... O BOŻE! CAŁUJĄ SIĘ! YEAH! CZEKAŁAM NA TO *_*
    RARRY WRACA, BITCH! ♥

    a co do tego drugiego opowiadania, już je czytam i mogłabyś informować mnie o nn na twitterze :)

    pozdrawiam @iHugHoran xx

    OdpowiedzUsuń
  5. wszystko fajnie!!! ale najbardziej podobają mi się chwile z harrym i rose!! one są najlepsze! i mam nadzieje że do siebie wrócą!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. wszystko super oby więcej pikantnych szczegółów:) haha

    OdpowiedzUsuń
  7. O Kurczaki Pieczone . ! = dd

    Seriio Bardzo mi Sie podoba .. = pp

    Juz sie nie moge doczekac nastepnego rozdzialu .. = dd

    Bardzo dobra masz Wene .. : - )

    Bardzo mi sie podobaja tez te szczegoly itp ..

    Pozdrawiam ..

    @OfiicialAgnesD

    OdpowiedzUsuń
  8. o Kurczaki Pieczone .. = dd

    Bardzo mi sie podoba .. !!

    Wszystki jest perfekcyjne .. : D

    @OfficialAgnesD

    Agnieszka ..

    OdpowiedzUsuń
  9. Już się nie mogłam doczekać *_*
    Haha , wrescie . XD
    Już nie mogę się doczekać następnego .!;3 Oby szybko ^_^

    OdpowiedzUsuń
  10. ekstra rozdział , ale rozumiem że autor zawsze będzie według swoich dzieł krytyczny mimo że są świetne :]

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na nn, chociaż trochę się go obawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam to opowiadanie, zajebiste <3.

    Rose i Harry <3.

    OdpowiedzUsuń
  13. AAAAAAAAAAAAAA, to nic, że dostałam kawałek (mój ulubiony z resztą) do korekty i ponownie go czytałam. jesteście takie pro elo, że aż joł. <3
    ten rozdział, moim zdaniem, najlepiej Wam wyszedł. jestem pod ogromnym wrażeniem, chcę więcej NIAM.
    and more, and more, and more...

    OdpowiedzUsuń
  14. a no i liczę na Twój komentarz u mnie. :3

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialnie po prostu genialnie!
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/
    http://my-love-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Super rozdział ;p . Mam nadzieję że będzie 21 szybko bo nie mogę doczekać się kontynuacji tej końcówki z Harrym i Rose . : D . Uwielbiam twoje opowiadanie ponieważ wszyscy członkowie 1D mają równe role . Nikt tam nie jest najważniejszy . ;p . Ej .. I mogłabyś podać mi twoją nazwę Twittera ? I oczywiście zacznę czytać twój drugi blog z przyjemnością . ; D . Mam ochotę to twoje opowiadanie wpisać w zeszyt lektur , ale oczywiście tylko książki można . -,- . Czekam NN mam nadzieję że będzie szybciutko . ; * .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Fans_JB_1D to nasz wspólny, a mój osobisty mogę Ci napisać na priv ;). I cieszę się, że Ci się podoba *.* .
      Marcela i Paulina ;)

      Usuń
  17. Ooo nie spodziewałam się tego ! Rose i Harry :D Malutkimi kroczkami i jest coraz lepiej :D ♥ Oby tak dalej :) + Ciekawe co będzie dalej z Lou i wgl. Do następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Boski rozdział <3
    @IngaLoves1D

    OdpowiedzUsuń
  19. ojojoj świetny blog. <3 mam nadzieję, że Rose wybaczy Harry'emu i znów bd razem. I szkoda mi Lou. ;<
    Zapraszam do mnie -> http://moomeents.blogspot.com/ zostaw komentarz z opinią ok? ;>

    OdpowiedzUsuń
  20. w końcuuu się układa no z Rose XD czekamna następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Kurwa jakie to zajebiste! Pisz dalej bo sie juz nie mogę doczkać co będzie z nimi dalej!

    @MisiekStyles

    OdpowiedzUsuń
  22. Super! Czekam na nastepny! Dodawajcie go szybciej!
    Julia.^^

    OdpowiedzUsuń
  23. BOSKI ! <3
    czekam na next ;D
    i zapraszam do siebie ;*
    http://xmorethanthis1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Czekam na następny--jaki super moment ;)))

    OdpowiedzUsuń
  25. O JA CIĘ!!!!!! ten rozdzialik jest cudny<3
    XOXO- Alex

    OdpowiedzUsuń
  26. Zajebisty :D
    Czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  27. super, bardzo mi sie podoba ten rozdzial ;D Niall i Liam na poczatku haha , szkoda mi Lou ;<
    @kate9924_

    OdpowiedzUsuń
  28. wreszcie coś się dzieje pomiędzy Rose i Harrym :)
    Niam w akcji, szkoda tylko, że im Lou przeszkodził ;p
    @moraoned

    OdpowiedzUsuń
  29. Hahahha majowka boska, dziekuje hahaha xd No, a co do rozdzialu to wow *.* Ciesze sie, ze nareszcie Rose & Harry :D No i przykro mi z powodu Jay i Louisa i w ogole tyle problemow, do tego jeszcze dochodzi Eleanor >.< Ale co bylo dla mnie naaaaaaaaaaaaaaajwieksza bomba ?! NIAAAAAAAAAAAAAM ! <3 Aaaaaaaaaa uwielbiam ich bromance normalnie ! <3 Szczerze to chyba nawet wole ich niz Larry'ego, ale nie zabijajcie !! :D Ciesze sie, ze dalas z nimi ta scenke na poczatku :) Jeszcze "Mam ochote na Ciebie" <3 Mmm ... ;* hahahah neeext ! :) xx Wiecej Niama, please ? *.*

    OdpowiedzUsuń
  30. Proszę powiadomcie mnie o następnym rozdziale agnieszka6540@op.pl !!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  31. dziś przeczytałam całe opowiadanie i jakoś tak szybko skończyłam .. :< no, ale .. czekam na następny rozdział.:D:D♥

    OdpowiedzUsuń
  32. GENIALNY. Jak wszystkie ! ;-D
    codziennie sprawdzam wasz blog, czy nie ma nowego rozdziału .:-D
    Czekam na kolejny rozdział & zapraszam do mnie :
    http://what-makes-you-beautiful5.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń