Harry głaskał mnie po twarzy. Obudziliśmy się już wcześniej, ale
jakoś nie mieliśmy ochoty wstawać. Hazza delikatnie musnął moje usta, na co ja
odpowiedziałam mu zachłannym pocałunkiem. Zaczęliśmy się całować. Nasze języki
tańczyły w namiętnym tańcu. Mało brakowało, a powtórzylibyśmy sytuację z
wczoraj wieczorem. Mało brakowało, ponieważ do pokoju wparował mój braciszek
krzycząc :
- POBUDKA! – z wielkim bananem na ryjku, który znikł tak szybko na
nasz widok, jak się pojawił.
No to
pięknie. – pomyślałam sobie. Zrobiłam się cała czerwona i zakryłam się
kołdrą. Harry zrobił to samo.
- Macie 5 minut na ubranie się! – krzyknął poważnym tonem Louis i
wyszedł z pomieszczenia.
W ciszy ubraliśmy się usiedliśmy na łóżku.
- Będzie kazanie. – odezwałam się pierwsza, przerywając ciszę.
- I to jakie… - przytaknął mi.
Siedzieliśmy i wpatrywaliśmy się w drzwi. Nagle klamka się
poruszyła, a w progu naszego pokoju stanął Lou.
- Czy wy jesteście poważni?! – zaczął się wydzierać. – Wiedziałem,
że zostawianie was samych będzie miało fatalne skutki!
- Louis przecież nic się nie stało.. – odezwałam się niepewnie.
- Nic się nie stało?! Czy Ty w ogóle siebie słyszysz? – zapytał
mnie. – A Ty nie lepszy. Jak mogłeś zrobić to z moją siostrą?! – zwrócił się do
Hazzy, który siedział i wpatrywał się w podłogę.
Nastała krępująca cisza, ale kochany braciszek nie skończył jeszcze
swojego kazania..
- Zabezpieczyliście się przynajmniej? – zapytał, tym razem
łagodniejszym tonem.
Z Haroldem tylko spuściliśmy głowy w dół.
- A co będzie jak będziesz w ciąży?! – znowu zaczął krzyczeć. –
Boże, co za dzieciaki!
- Przecież nie będę, Lou nie dramatyzuj.
- Nie dramatyzuj?! Rose, miałem Cię pilnować, rozumiesz?
PILONOWAĆ! Obiecałem to mamie. Tymczasem, mój najlepszy kumpel się z Tobą.. –
nie dokończył. – W głowie mi się nie mieści, że się nawet nie
zabezpieczyliście.
- Przecież każdy wiedział, że jesteśmy razem… - powiedziałam i
odwróciłam wzrok w drugą stronę.
- Ale nikt nie wiedział, że od razu będziecie uprawiali sex! – po
raz kolejny podniósł głos.- Lepiej się módlcie, żebyś nie była w ciąży.
- Nie będzie. – w końcu przemówił Harry. – Zobaczysz, że nie
będzie. – złapał mnie za rękę, w końcu poczułam jego wsparcie..
- Mam nadzieję. – odpowiedział prawie wychodząc. – A i jeszcze
jedno! Przenosicie się do naszego pokoju, dzisiaj. – powiedział stanowczo, więc
nawet nie chcieliśmy protestować.
Kiedy wyszedł z pokoju, Hazza przytulił mnie do siebie. W moich
oczach stanęły łzy.
- Harry… A co jeśli on ma rację… Jeśli zajdę w ciążę. – zapytałam.
- Nie ma. – odpowiedział mocniej mnie przytulając. – Nawet jeśli,
jesteśmy razem i to jest najważniejsze. – pocałował mnie w głowę. – Kocham Cię.
– szepnął mi do ucha.
- Ja Ciebie też. – odpowiedziałam delikatnie całując jego usta.
- Chodź idziemy na śniadanie. – powiedział, po czym poszliśmy do
restauracji, która znajdowała się w hotelu.
*** Z perspektywy Louisa ***
Jak mogłem być tak głupi i zostawiać ich samych razem na noc?! Nie
mogłem sobie tego darować. Jeszcze się gówniarze nie zabezpieczyli! Boże… Oczywiście
gołąbeczki przyszli razem na śniadanie. Miałem ochotę przywalić Harremu, w
końcu jest starszy i powinien myśleć bardziej. Powstrzymałem się jednak,
ponieważ to mój przyjaciel, po za tym z tego co widzę to ją kocha… Oby mu się
nie odwidziało. Po śniadaniu mieliśmy spotkać się z Johnem. W tym czasie
Destiny z Rose poszły przenieść rzeczy jej i Hazzy do naszego pokoju. Menager
miał nam do przekazania parę spraw, między innymi, że zagramy koncert
charytatywny, jutro i pojutrze mamy znowu jakiś wywiad i takie tam ogólne
sprawy, na koniec kazał zostać chłopakowi mojej siostry. Nas natomiast wyprosił.
Ciekawość zżerała mnie dlaczego właśnie jego zostawił, więc postanowiłem być
trochę niegrzeczny i podsłuchałem ich rozmowę.
- Łoo. Chłopie pośpieszyłeś się. Miałeś tydzień, z tego co
opowiadali chłopacy wystarczył Ci jeden dzień. Gratuluję. – odezwał się John.
- Zamknij się. – Harry zmroził go spojrzeniem.
- Bez nerwów, bez nerwów. – uspokajał go. – Swoją drogą ślicznie
razem wyglądacie. – zaśmiał się. – Gratuluję po raz kolejny, a teraz lecę.- już
prawie otwierał drzwi. - A i pamiętaj jeszcze, żeby częęęsto pokazywać się
kamerom. – dodał i wyszedł z pomieszczenia.
W tym momencie wszystko we mnie buzowało. Doszło do mnie, że tak
naprawdę Harry jej nie kochał, że zrobił sobie z niej jakiś zakład czy
cokolwiek to było. Byłem wkurzony. Wbiegłem do pokoju i walnąłem z całej siły
Harolda w twarz. Z jego nosa szybko pociekł strumień krwi.
- Ty świnio! – krzyczałem. – Jak mogłeś?!
- Louis daj mi się wytłumaczyć.. – zaczął.
- Naprawdę nie chcę tego słuchać. Jesteś skończonym kretynem.
- Proszę Cię.. Wysłuchaj mnie. – błagał.
Nie wiem dlaczego, ale zgodziłem się.
*** Z perspektywy Rose ***
- Musiałem to zrobić. – Harry zaciekawił mnie tymi słowami, kiedy
szłam korytarzem.
Postanowiłam podsłuchać rozmowę jego z moim bratem. Wiem, to
niegrzeczne, ale moja ciekawość wzięła górę. Stanęłam przy drzwiach, które były
lekko uchylone.
- Pomyślałeś chociaż, co ona poczuje jak się dowie?! – zapytał
wrogo Louis.
- John mi kazał. Zrozum, nie miałem innego wyjścia. Rose o niczym
się nie dowie. – tłumaczył się.
- Ona jest moją siostrą, nie umiem jej oszukiwać, więc albo sam
powiesz jej o tym, że wasz związek to jedno wielkie kłamstwo, albo zrobię to
ja.
Kłamstwo? Czyli to wszystko było ściemą? W moich oczach
momentalnie pojawiły się łzy. Nie wiedziałam co robić… Pchnęłam drzwi i
wybiegłam z hotelu. Słyszałam za sobą krzyki Louisa i Harrego. Odwróciłam się i
zobaczyłam rozpędzony samochód. Ostatnim co usłyszałam, był pisk opon. Poczułam
przeszywający moje ciało ból…
___________________________________________
Mamy nadzieję, że rozdział się spodobał. Za wszelkie błędy i brak przecinków przepraszamy..
Oraz za to, że rozdział jest tak późno, ale niestety cierpimy na brak weny ;< .
+ Prosimy o więcej głosów, ponieważ nie prowadzimy :(. Jeśli moglibyście, to poproście znajomych, żeby zagłosowali.. Tak więc http://onedirection.pl/ i http://stole-my-heart1d.blogspot.com/ . Z góry dziękujemy ♥.
+ Następny rozdział = 40 komentarzy ;)).
Kochamy was i do następnego :*.
No wiedziałam, że to tak się skończy! Aż nie wierzę, czytam jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńAle ogólnie to jak zwykle rozdział napisany ciekawie. : )
+ nie wyobrażam sobie wściekłego Lou. xD
Usuńojejejjeje; ooooooooo
OdpowiedzUsuńja myślałam ze hazza sie w niej zabujał....;d
Dobre..dobre!
czekam na next
@causalmonikk
O masakra ! Ile się dzieje !!! :O Zapraszam do mnie : http://zabwpam.blogspot.com
OdpowiedzUsuńjezuu jak zwykle.. ktoś nie powiedział całej prawdy, ktoś nie dosłyszał, wybiega i wpada pod auto.. już 4 opowiadanie takie :D no ale mam nadzieje ze potoczy się inaczej niż reszta :D czekam na następny ;))
OdpowiedzUsuń@kate9924_
Ale akcja ;D Ciekawe czy przeżyje ;> ?
OdpowiedzUsuńNie no! Kocha na zawsze tego blooga ;D
OdpowiedzUsuńnie no Hazza debilu! ;< <33333333333
OdpowiedzUsuńKurcze, z każdym rozdziałem jest coraz lepiej! Jesteście serio zajebiste!! Uwielbiam wasze opowiadania! Są niesamowite! Na prawdę .
OdpowiedzUsuńKiedy następny?
karola379 xD
pff... Hazza kretyn ;/
OdpowiedzUsuńNo to się porobiło.. Rose sie o wszystkim dowiedziała. Ale ja wiedziałam , że tak będzie. I nie mogę się doczekac co będzie w nastąpnym ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga http://fankionedirection.blogspot.com/
A więc tak, od początku:
OdpowiedzUsuńAkcja z Louisem i kazaniem na ten temat była zajefajna. to znaczy super mi się ją czytało. :*
Jestem dumna z Brata Rose, że w końcu przywalił Harry'emu za jego zachowanie, co do dziewczyny.
A no i to, że Rose podsłuchała.. Czekam na następny :)x
tyyyy! nie spodziewałabym się! ;D świetny jest1 bardzo mi sie podoba! ;D. zresztą jak wszystkie ;D
OdpowiedzUsuńno kurcze, pewnie ona bd w ciazy ;D
OdpowiedzUsuńKurde, jestem ciekawa czy cokolwiek Harry do niej czuje .. może jest jakaś nadzieja. | Tylko proszę, żeby Rose nie była w ciąży. Czekam na nn @moraoned
OdpowiedzUsuńNo cóż..hm...Początek fajny i wql.. Tylko ten koniec taki przewidywalny.Ile ja już opowiadań czytałam z takim zakończeniem,wypadek.
OdpowiedzUsuńjak można skończyć w takim momencie?! ja się pytam jak?! :D dobra, ogaar ! odcinek jak zawsze świetny. ciekawe co będzie dalej.. więc WENO, PRZYBYWAJ! bo ja chce kolejny odcinek! i Louis + złość? ja sobie tego nie wyobrażam! uwielbiam to opowiadanie. Czekam na nn ♥ gabryskaa_w .xx
OdpowiedzUsuńWoW ! Zajebibiście dodaj nest bo czeeekaaam !!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie <3
xoxo
+ ja chce Ziall'a ! ♥ albo jakiś inny bromance : ) gabryskaa_w .xx
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Hazza ją naprawdę kocha..... Przyjemnie się czyta twoje opowiadanie. :) dodawaj nową notkę. :)
OdpowiedzUsuńdodawaj jak najszybciej !!!!! <3
OdpowiedzUsuńCiekawe co będzie dalej.. Mam nadzieję, że Harry ją naprawdę kocha ♥
OdpowiedzUsuńdziewczyny, zwolnijcie z akcją! dawać mi tu więcej opisów. eh.. moim skromnym zdaniem, tylko moim, ostatni akapit można by było rozwinąć. :D
OdpowiedzUsuńa tak poza tym to nie spodziewałam się takiego przebiegu zdarzeń. ;o
a ja chcę boyxboy! hahahahahaha. :D <3 dawajcie coś takiego, ucieszy mnie to bardzo.:D
OdpowiedzUsuńWow, wow, wooooooooooooooow ! Po pierwsze ! Kazanie Louisa ! :D Po drugie podsluchanie rozmowy przez Lou ! A po trzecie podsluchanie rozmowy przez Rose ! o.o I wypadek i klamstwo i wszystko i ... ahh ... NEEEXT ! xx
OdpowiedzUsuńJak zwykle mnie się podoba. Nie będę ciągle się powtarzać bo to nie ma sensu. Hahah
OdpowiedzUsuńDlatego powiem że czekam na next no i tradycyjnie zapraszam do siebie http://xstolemyheart.blogspot.com/ PS. Liczę na komentarz ;p
ooooo jeeejuuu . <333333 Superrrr ;DD
OdpowiedzUsuńBoskie :D
OdpowiedzUsuńCzekam nn ! uwielbiam waszego bloga czytać 1
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńGenialne ; )
OdpowiedzUsuń@4ever_Harry
Trololololol jeszcze kilka komentarzy i bd nastepny ^^ a co do rozdzialu to swietny :>
OdpowiedzUsuńsuuuper . < 333 Nie mogę się doczekać następnego rozdziałuu .. Jeszcze tylko 6 komentarzyy dodawać ..; D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDopiero zaczełam czytać ten bloog i bardzo mi się spodobał... Czekam na następny rozdział . ;D
OdpowiedzUsuńo jeju... ile akcji . <3 Uwielbiam Ten Bloog . :PPP
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział , mam nadzieje , że bd jak najszybciej . ;D
Świetny . ^^
OdpowiedzUsuńFajnyy . :D
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga pisz kolejny . <3
OdpowiedzUsuńmasakra.. strasznie mi się podoba ♥
OdpowiedzUsuńprzepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale mam za dużo opowiadań i rozdziałów do przeczytania ;c rozdział już przeczytałam w piątek ^^ nie dziwię się, że Lou tak zareagował, w końcu to jego siostra, a Harry to najlepszy przyjaciel :D tylko żeby nie była w ciąży ^^ później to całe podsłuchiwanie Lou... i kłótnia z Harry'm, a na końcu Rose potrąciło auto ;< błagam, żeby żyła ;< kocham to opowiadanie <3 czekam na nn:* buziaki xxx @AniaBieberPL
OdpowiedzUsuńFajne ale mam nadzieje że Rose wybaczy Harremu.No i żeby Rose nic się nie stało po potrąceniu przez samochód.Czekam na NEXT
OdpowiedzUsuń