środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział 19 : Lou, przepraszam.


- Nie chcieliśmy Ci tego mówić przez telefon... – zaczęła mama. – Zresztą nie myśleliśmy o tym, żeby Ci to kiedykolwiek powiedzieć, ale chyba nadszedł czas..
- No powiedz to wreszcie. – nakazałem jej.
- Tylko proszę Cię synku, nie denerwuj się… Rose.. Ona jest adoptowana.. – wydusiła w końcu.
W tym momencie szczena mi opadła... Że co przepraszam bardzo?! Nie, to przecież niemożliwe. Serce zaczęło mi walić jak młot, a w głowie mnożyły mi się miliony myśli.
- Mówimy Ci o tym teraz, ponieważ jest jeszcze coś, co powinieneś wiedzieć.. – kontynuował tata ze spuszczoną głową.
Nie odpowiedziałem im nic, czekałem tylko na kolejną wiadomość. Przeczuwałem, że ta również mnie nie zadowoli.
- Rozwodzimy się. – dokończył.
- Nie. Żartujecie sobie ze mnie?! Co to ma być?! Jakiś żart? To się nie dzieje. Proszę powiedźcie, że to nie prawda.  – powiedziałem ze łzami w oczach.
- Chcielibyśmy, ale u nas już od dawna się nie układa… - smutno stwierdziła moja rodzicielka.
- Dlaczego teraz? Musicie nam to robić teraz?! TERAZ, kiedy Rose ma takie problemy? Chcecie ją dobić? Co z was za rodzice?
- Louis synku.. – mama chciała się do mnie zbliżyć.
- Idźcie sobie! Tak naprawdę, nigdy nie byliście prawdziwymi rodzicami, zawsze z Rose musieliśmy dbać o siebie. Mam was dosyć! Wynoście się z mojego domu. I nawet nie ważcie się mówić o tym mojej siostrze, bo mimo, że przez całe życie nas oszukiwaliście, ona nadal jest moją siostrzyczką i zawsze nią będzie. Zejdźcie mi z oczu, nie chce was widzieć. – wykrzyczałem i pobiegłem do swojego pokoju.
Jak oni mogli? Nie mieści mi się to w głowie… położyłem się na łóżku i zacząłem płakać.. Dlaczego? Tylko to pytanie chodziło mi po głowie.
** Z perspektywy Rose **
- No to zostaliśmy sami. – odezwał się Harry.
- Co będziemy robić? – zapytałam.
- A na co masz ochotę?
- Może spacer? – wysiliłam się na uśmiech.
- Jasne.
Założyliśmy buty i zaczęliśmy iść w stronę pobliskiego lasku. Po drodze dokładniej przyjrzeliśmy się naszemu ogrodowi. Harry cały czas się wygłupiał. Nawet udało mu się raz mnie rozśmieszyć. Znał nazwy prawie wszystkich kwiatów w ogrodzie, co wywołało u mnie lekki szok, ale i uśmiech, kiedy robił swoje głupie miny. Później wróciliśmy do domu, gdzie wspólnie przygotowaliśmy dla siebie posiłek. Wieczorem postanowiliśmy obejrzeć mecz. O dziwo, nawet mi się podobał, chociaż nigdy jakoś nie przepadałam za futbolem. Kiedy się skończył poszłam zrobić kakao i wyszłam na taras. Usiadłam na huśtawce i przyglądałam się niebu rozmyślając. Po chwili dołączył do mnie Hazza.
- Tam jest duży wóz. – wskazał palcem do góry.
- A tam mały. – uśmiechnęłam się do niego i pokazałam mu go na niebie.
- Mogę wiedzieć o czym myślisz?
- Harry.. Nie traktuj mnie tak. – poprosiłam go.
- Ale jak? – zapytał zdezorientowany.
- Zachowuj się w stosunku do mnie normalnie. Nie lubię, kiedy wszyscy są tak przesadnie mili i uprzejmi. Tak, dzięki temu jest mi lepiej, ale chcę już, żeby było normalnie. – wyjaśniłam.
- Zawsze Cię tak traktowałem. Wiesz jaka jesteś dla mnie ważna. Zawsze będziesz…
- Myślę o Lou. Trochę się martwię. – zmieniłam temat, nie chciałam, żebyśmy weszli na temat nas.
- Na pewno wszystko jest okej. – uśmiechnął się.
Przesiedzieliśmy razem na dworze jeszcze jakieś pół godziny, a kiedy zaczęło się robić zimno wróciliśmy do domu i położyliśmy się spać. Czułam, że znowu zaczynam być sobą. Wsparcie Louisa i Harrego bardzo mi pomaga. Położyłam się na boku i spróbowałam zasnąć.
** Z perspektywy Louisa **
Kiedy rano wstałem, znowu sobie przypomniałem o tej całej sytuacji. Postanowiłem, że dzisiaj porozmawiam z rodzicami. Wstałem, ubrałem się, wykąpałem i zjadłem śniadanie. Chłopaki wypytywali co jest nie tak, ale nie mogłem im tego teraz powiedzieć. Powiem im, ale później. Po śniadaniu postanowiłem pojechać do Eleanor, w końcu ona też miała dla mnie jakąś wiadomość. Zapukałem do drzwi, a po chwili w progu mieszkania stanęła moja dziewczyna, jak zawsze wyglądała pięknie. Była zaskoczona moim widokiem, ale szczęśliwa, rzuciła mi się na szyję i zaczęła całować. Odsunąłem ją od siebie i wbiłem swoje wargi w jej. Delikatnie przejechałem językiem po jej podniebieniu. Uśmiechnęła się. Uwielbiała kiedy to robiłem.
- Cieszę się, że wróciłeś. – wyszeptała.
Weszliśmy do domu, gdzie Eleanor zrobiła herbatę i usiedliśmy na kanapie. Z początku dziewczyna usiadła obok mnie, ale zaraz posadziłem ją na swoich kolanach. Muskałem ustami jej szyi. Tęskniłem za nią, dopiero teraz to odczułem.
- Lou, poczekaj. – odezwała się.
- Tak, przepraszam, mieliśmy coś obgadać. Co to za ważna sprawa? – zapytałem cały czas uśmiechając się, to ona tak na mnie wpływała.
Zeszła z moich kolan i usiadła obok. Swój wzrok wbiła w podłogę.
- Eleanor co się stało? – zapytałem trochę zmartwiony.
- Dostałam propozycję sesji.
- To przecież wspaniale. – uśmiechnąłem się. – Może dzięki temu, dostaniesz więcej propozycji. W czym problem?
- Bo… Louis to nie jest taka normalna sesja..
Wpatrywałem się w nią z miną typu WTF?
- Będę musiała wyjechać za granicę… No i może tam zostanę.. Na zawsze Lou.. – wytłumaczyła mi, a w moich oczach mimowolnie pojawiły się łzy.
- To znaczy, że będziemy musieli się rozstać.. – szepnąłem patrząc w podłogę. – Nie rób mi tego… Nie potrafię bez Ciebie żyć… Kocham Cię? Rozumiesz, kocham.. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie.
- Lou ja też nie, ale to dla mnie szansa… Ogromna szansa.. – powiedziała już płacząc.
- Błagam Cię, nie rób mi tego.. – po moim policzku spłynęła łza.
Eleanor spojrzała na mnie i wytarła opuszkiem palca słoną kropelkę, po czym przysunęła swoją twarz do mojej. Delikatnie musnęła moje usta.
- Lou, przepraszam… – wyszeptała i udała się do kuchni… 
__________________________________________
No jakieś flaki z olejem są -,-' . Wiemy, biedny Lou :(. Mi samej, jak to czytam, to go szkoda. : <. 
Przepraszamy, że tak długo, ale miałyśmy trochę swoich problemów... 
+ wszystkim trzecioklasistom, życzymy powodzenia na językach ;). 
Pozdrawiamy i do następnego :) x. 

39 komentarzy:

  1. Ale Lou dostał szokujące informacje ; ( Rozdział świetny, czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  2. biedny Lou. ;< co ona zrobiła? ;o wybrała karierę od miłości? ;< smutne.
    Fajnie, że się tak ułożyło z Harrym. <3 cudownie wręcz, mam nadzieję, że ona bd z nim . no i też szkoda mi Lou, że rodzice sie rozwodzą no i Rose adoptowana ;< wszystko sie tak posypało na tego Lou. ;<
    ale i tak świetne <3 czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :D
    Ale czemu taki krótki???
    Chcemy więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba wam nie wyszedł ten rozdział:( same smutne wiadomosci, ale mam nadzieje że następny bendzie lepszy i więcej bndzie się działo pomiędzy harrym a rose:)

    OdpowiedzUsuń
  6. o nie, tylko nie koniec Elounor :<< @moraoned

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda mi Lou, tyle złych informacji w krutkim czasie. Rozdział świetny. Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda mi Louisa ,już się nie mogę doczekać następnej części .... Proszę o jak najszybszy 20 rozdział jestem ciekawa jak to się dalej potoczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. loooooool. lou :< Ten rozdział strasznie smutny jest ;ooo czekam na nastepny. @kate9924_

    OdpowiedzUsuń
  10. JAKA KOLESIA! JAK MOŻNA WYBRAĆ KARIERĘ ZAMIAST MIŁOŚCI? spalić ją!
    ta, ta biedny Lou, ale cóż - bywa. :3
    rozdzialik jak zwykle świetny. liczę na coś, co nie będzie pisane Twoim, Marcela, zdaniem 'na siłę'.

    OdpowiedzUsuń
  11. i zapomniałam dodać.. wiecie czego jeszcze oczekuję! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. boże . ! Wgl , się tego nie spodziewałam , ale rozwoduuu tak . ; c i wgl . jak można wygrać karierę zamiast miłości ?;< Boże .; x

    OdpowiedzUsuń
  13. Swietnie! Teraz wystarczy mi tylko czekać na nastepny, dodajcie go szybciej! Tak ładnie proszę..
    Julia.^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Podoba mi się.
    Szkoda, tylko że tyle smutnych wiadomości.

    Pozdrawiam <3.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział, podoba mi się <3
    Tylko szkoda że Rose jest adoptowana ;/

    Zapraszam do mnie! ---> let-us-live-forever-young.blogspot.com ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Z jednej strony biedny, ale z drugiej strony to powinien dać jej odejść. Jak kocha to wróci. No tak, banalne powiedzenie. Cóż, mnie najbardziej zszokował początek, ale dobrze, że chłopak wygarnął w końcu rodzicom, co o nich myśli. Jestem z niego dumna. xD

    OdpowiedzUsuń
  17. Ughh juz nie wiem co pisać, a tak glupia sie powtarzać ;D No ale nie ma wyjścia rozdział SUPER <3
    @IngaLoves1D

    OdpowiedzUsuń
  18. suuper ! < 3 mam nadzieję, że El go nie zostawi. :c
    czekam na next. :D
    zapraszam do siebie :)
    http://xmorethanthis1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja się popłacze chyba!
    Dlaczego El ma wyjechać!? NIe.. Louie został sam i teraz zamiast być i wspierać Rose, będą musieli jego pocieszać..
    Szkoda mi chłopaka. . :(
    Mam nadzieję, ze wszystko bedzie okej. ;)x

    OdpowiedzUsuń
  20. PŁACZE,no wiesz co ?
    Super rozdział i wcale flaki z olejem tylko ciekawe był :]

    OdpowiedzUsuń
  21. nie no biedny Lou.. płaczę normalnie .. ;o
    chce szybko rozwój wydarzeń czekam na nn. <3

    OdpowiedzUsuń
  22. OMG! Rozdział jest zajebisty! <3 Biedny Lou! :((( Zatkało mnie z tym, że Rose jest adoptowana! :o Mam nadzieję, że się tego nie dowie ;< Szkoda, że rodzice Lou i Rose się rozwodzą ;( Eh... Louis'owi tak nagle zaczęło się wszystko walić :( Aż mi się płakać zachciało ;c Jeszcze Eleanor wyjedzie i bd koniec ich związku :( Widzę, że Rose powoli wraca do siebie :) Szkoda, że zmieniła temat i nie chciała rozmawiać z Harry'm o nich :( Jestem ciekawa, co będzie w kolejnym rozdziale i co zrobi mój biedny Louis! Piszcie szybko nn ;* Weny życzę :] Buziaki xxx @AniaBieberPL

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak coś czułam, że ona ma mu do przekazania złą wiadomość...
    Dobrze, że Rose jest już lepiej. Liczę na to, że ona i Harry będą razem;]
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Eh... Same smutne wiadomości:(
    W następnym rozdziale ma być wesoło!!:D

    OdpowiedzUsuń
  25. omG;ooooale biedaaak</3
    @causalmonikk

    OdpowiedzUsuń
  26. Proszę jak najszybciej następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. ; OOO Szkoda mi Lou.. ;x Wszystko się u niego posypało. Ciekawe co będzie dalej. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale dowalilyscie dla Lou o.o Biedaczysko :( Ale zycie kreci sie dalej ... Harry & Louis sa naprawde wspanialym wsparciem dla Rose :) Next ! :D xx

    OdpowiedzUsuń
  29. Kiedy będzie następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kiedy następny rozdział?? Kompletnie mnie to wciągnęło... SUPER xoxoxox

    OdpowiedzUsuń
  31. TROLOLOLOLO KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM TO OPOWIADANIE! I WAS OCZYWIŚCIE <3
    biedny Louis ;c rozstanie z Eleanor, rozwód rodziców i ... Rose ADOPTOWANA?! ŻE JAK?! ;o ale Louis jej nie zostawi :) kochany braciszek <3
    odcinek świetny <3 żadne flaki z olejem!
    czekam oczywiście na następny. :)
    pozdrawiam Was kochane, @iHugHoran xx

    OdpowiedzUsuń
  32. biedny Lou. ;<
    zaglądniesz do mnie? ;D <3

    OdpowiedzUsuń
  33. Super rozdział!!! Czekam na następny...<3

    OdpowiedzUsuń
  34. świetny czekam czekam już nie mgę sie doczekać na następny :P

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny czekam, czekam już nie mogę sie doczekać na następny :P:)

    OdpowiedzUsuń
  36. świetny, świetnie piszesz! kiedy nowy rozdział?! I love so much your story :3

    OdpowiedzUsuń